Ostatnio zauważyłem, że coraz większą popularność zdobywa dieta FODMAP. Sam na nią natrafiłem na forum http://www.chorejelita.pl/ i szczerze mówiąc, nie wierzyłem, za bardzo, że może to dać jakikolwiek efekt. Zdaje się jednak, że dieta ta, szczególnie u cierpiących na IBSa przynosi całkiem dobre rezultaty. Co ciekawe, ja przechodząc na dietę SCD i jedząc głównie brokuły i kalafiory, czułem się zdecydowanie gorzej niż jak straciłem kompletnie kontrolę nad tym co i ile jem. Może jednak faktycznie FODMAP ma sens?
W wielkim skrócie, dieta FODMAP ma nadrzędny cel w postaci eliminacji wszystkich pokarmów zawierających węglowodany, które mają niesympatyczną tendencję do bycia pożywką dla bakterii jelitowych. Węglowodany te, charakteryzują się niskim stopniem wchłanialności, powodując dodatkowo przenikanie zwiększonej ilości wody do jelit. Ląduje to wszystko w jelicie grubym i fermentuje. Stąd pojawiają się wzdęcia, gazy, bulgotanie w brzuchu oraz biegunki.
Sama dieta jest mniej restrykcyjna niż SCD. Jest mnóstwo przepisów w Internecie na smaczne posiłki będące „FODMAP free”. Jedyne co rzuciło mi się w oczy to to, że gdzie nie gdzie trafiłem na pewne nieścisłości co do legalności niektórych pokarmów. Należy zatem uważnie czytać i szukać w wiarygodnych źródłach. Sam miałem ochotę na wcielenie tej diety w życie ale na zamiarach się skończyło. Czasami mam wrażenie, że zjedzenie czegoś zakazanego to ostatnia przyjemność jaka mnie jeszcze w tym zasranym życiu czeka…
Dla leniwych (oraz zainteresowanych) wklejam kilka przydatnych linków. Może kiedyś się zmobilizuję do przejścia na tą dietę w 100%…
http://en.wikipedia.org/wiki/FODMAP
http://www.healthyfood.co.nz/sites/default/files/articlepdf/2776.pdf
http://ethicalnutrients.com.au/sites/default/files/fodmaps-tech-data.pdf
http://www.ibsgroup.org/brochures/fodmap-intolerances.pdf
http://www.health.arizona.edu/health_topics/nutrition/handouts/FODMAPs%20diet.pdf
http://stanfordhospital.org/digestivehealth/nutrition/DH-Low-FODMAP-Diet-Handout.pdf