Tak się dziwnie złożyło, że jest to trzynasty update mojego wątku zdrowotnego. Niezbyt szczęśliwy trzynasty update.
Kilka słów co u mnie. Trafiłem niedawno do nowej pani doktor gastroenterolog. Została mi polecona przez znajomą i pomimo tego, że byłem sceptyczny co do wizyty to… Nie pamiętam, kiedy ostatnio ktoś się zainteresował mną jako pacjentem tak bardzo. Pani doktor przejrzawszy wszystkie wyniki stwierdziła, że to nie są wyniki zdrowego człowieka i należałoby poszukać przyczyny problemów jeszcze gdzie indziej. Stwierdziła, że możliwe, że to NZJ, a może jakieś problemy z układem naczyniowym w okolicy układu pokarmowego lub może nawet jakiś guz endokrynny? W każdym razie, dostałem skierowanie do szpitala na kolejne wczasy z kolonoskopią jako główną atrakcją. Jest jeszcze mały problem z tym skierowaniem ale w sumie…
W drodze powrotnej do domu naszła mnie pewna refleksja. Kiedyś myślałem, że lepiej byłoby wybierać lekarzy-facetów bo niby są mniej empatyczni, bardziej konkretni itd. Muszę jednak zrewidować moje poglądy ponieważ jak do tej pory, najlepszymi lekarzami, których spotkałem na swojej drodze były właśnie kobiety. Wykazywały się większym zaangażowaniem, zrozumieniem i chęcią pomocy. Przypadek? Nie sądzę.
Brzuch mój o dziwo od kilku dni pracuje nieco lepiej, chociaż daleko temu do normalności. Najlepszą strategią jest łykanie 2 tabletek atropiny i 1 lub 2 loperamidów „na zapas”.
W międzyczasie pisania tego posta, bliska mi osoba walczy z potwornym choróbskiem, które wydaje się nie dawać za wygraną. Czekam na jakieś pozytywne wieści z pola walki i nie potrafię nawet przez 15 minut myśleć o czymś innym. Ech.
Wracając jeszcze do samego bloga. Chodzi mi po głowie myśl, żeby zmobilizować się do regularnego pisania postów. Sprawdza się to doskonale w przypadku innego bloga na którym się udzielam bo przecież nic tak nie mobilizuje do działania jak zbliżający się deadline. Miałbym też motywację do rzetelniejszego przygotowywania postów, które może by wreszcie dotyczyły jakieś konkretnej materii, a nie tylko moich gorzkich żali. Postaram się coś w tej materii podziałać więcej.