A więc koszmar się skończył. Właśnie wróciłem z kolonoskopii i powoli wracam do życia. Mam dziwne wrażenie, że co raz to znoszę to badanie gorzej… Póki co robię sobie wolne od wszystkiego i regeneruję siły 🙂
Dzisiaj też rozpoczynam testowanie LDN. Metoda, którą użyję jest powszechnie znana (chyba już o niej pisałem). Pół tabletki na 25ml wody destylowanej. Przechowywane w szklanym naczyniu, w lodówce. Planuję przyjmowanie 3mg na dobę przez pierwszy tydzień. Następnie przejdę na pełną dawkę – 4.5mg.
W międzyczasie muszę poszukać jakiegoś laboratorium, które zechce spojrzeć na fragmenty mojego wnętrza. Kiedy obraz histopatu wychodzi niecharakterystyczny, warto dać wycinki do oceny w kilku niezależnych ośrodkach. Boję się jak cholera tego co będzie w wynikach…