GBS to kolejny skrót, który pojawia się na blogu. Postanowiłem, że chociaż w kilku zdaniach napiszę co to za potwór. Na stronie „O mnie” wspomniałem, że 8 lat temu miałem właśnie atak tej choroby…
Czym jest zespół Guillain-Barre? W wielkim skrócie, jest to ostra polineuropatia obwodowa spowodowana nieprawidłową odpowiedzią autoimmunologiczną na jakiś czynnik. Gdzieś czytałem, że zazwyczaj czynnikiem tym są infekcje (głównie wirusowe i grzybicze), szczególnie górnego odcinka układu pokarmowego. Do rzutu choroby może dojść również w wyniku odpowiedzi organizmu na szczepionkę (np. grypy, było to jedno z powikłań podczas szczepień przeciwko niej). Choroba zazwyczaj rozwija się w szybkim tempie i jest to kwestia kilku dni, do może tygodnia lub dwóch, kiedy objawy zaczynają zagrażać życiu. Choroba atakuje nerwy obwodowe (zazwyczaj tylko ruchowe, czasem w niewielkim stopniu czuciowe) czyli te które oplatają mięśnie i narządy wewnętrzne. Uszkodzeniu ulegają osłonki mielinowe neuronów, które odpowiadają za szybkość przewodzenia impulsów elektrycznych. Kiedy komórka nerwowa pozbawiona jest mieliny, prędkość przewodzenia spada do tego stopnia, że przesyłanie informacji pomiędzy nimi jest niemalże niemożliwe.
Choroba objawia się zatem zazwyczaj w postaci niedowładów kończyć dolnych i górnych, postępując w kierunku od palców do „centrum” ciała. Porażeniu mogą ulec również nerwy twarzy, nerwy wzrokowe, płuc…
Moja historia choroby (swoją drogą miałem naprawdę dużo szczęścia) opisałem tutaj: moja historia na Gbsczyja.onet.blog.pl. Osobom zainteresowanym polecam również poczytanie innych historii oraz informacji zawartych na tej stronie. Istnieje również coś takiego jak grupa wsparcia chorych na GBS.
Mam nadzieję, że LDN pomoże mi zapomnieć o tym wszystkim, bo GBS to koszmar. Wiem również, że chorzy na CIDP (przewlekłą postać GBS) ratują się LDNem…