Mija tydzień od rozpoczęcia testów ondansetronu. Przyszedł więc czas by podzielić się wrażeniami tym bardziej, że mogą się one okazać ciekawe dla innych cierpiących na IBS-D.
Obecnie jestem na 7 dniu testowania Atossy. Testy rozpocząłem od stosowania 2 mg ondansetronu na dobę, rano, ze śniadaniem. Po 2 dniach wskoczyłem na 4 mg. Jakie są wrażenia ze stosowania?
Działanie leku odczułem już na drugi dzień kiedy zobaczyłem, że wizyty w toalecie stały się krótkie i bezproblemowe. Nie czułem też wrażenia tego, że zaraz będę musiał wracać na tron. Ilość wypróżnień zmalała oraz ich jakość wzrosła. Efekt zdecydowanie lepszy niż przewlekłe stosowanie loperamidu.
Na 4 mg okazało się, że od niepamiętnych czasów, w sobotę w ogóle nie byłem w toalecie. Przy okazji nie czułem żadnego parcia. To jednak za duża dawka więc wróciłem do brania 2 mg.
Krótko mówiąc, ondansetron jest jednym z nielicznych leków, których działania w ogóle odczułem. Aż boję się pisać, żeby nie zapeszać ale komfort korzystania z toalety wzrósł mocno. Stosowanie leku będę zatem kontynuował ponieważ świetnie on zastępuje regularne przyjmowanie loperamidu. Ma on nad loperamidem również tę przewagę, że nie zwiększa napięcia mięśni tu i ówdzie co w moim przypadku jest mocno niepożądane.
Czego ondansetron nie naprawił? Nadal mam bóle brzucha i dyskomfort w jego obrębie. Nadal mam wrażenie, że w środku coś nie gra choć teraz już nie goni do toalety tak jak tydzień temu. Problem zatem nie został rozwiązany ale jeden z jego elementów udało się lekiem dosyć skutecznie przytłumić.
Czy polecam stosowanie leku? Tak. Szczególnie u osób, które nie mają już nic do stracenia. A nuż widelec, ondansetron okaże się na tyle pomocy, że pozwoli komuś wrócić do normalnego życia.