Wczoraj minął pierwszy dzień testowania olejku z CBD. Pora na małe podsumowanie.
Rozpocząłem z dawką 2×2 krople. Ja nabyłem olejek o stężeniu 5% i według producenta 1 kropla zawiera około 2.5 mg CBD. To dawkowanie podniosłem po pierwszym dniu do 2×10 mg (2×4) i taką dawkę utrzymywałem przez resztę tygodnia. Wrażenia? W olejku, który używam rozpuszczalnikiem jest 70% etanol. Jak łatwo się domyślić, pierwszym efektem aplikacji pod język jest dosyć mocne pieczenie i w moim przypadku natychmiastowy „ślinotok”. Po aplikacji faktycznie wydaje mi się, że brzuch się nieco uspokaja ale mam wrażenie, że efekt jest słaby i zbyt krótkotrwały. Obawiam się, że dawkowanie jest grubo poniżej tego co trzeba by stosować żeby uzyskać pełny efekt. Od dzisiaj stosuję 2×20 mg (2×8). Tym sposobem olejku starczy mi jeszcze na jakieś 2 tygodnie, może nawet trochę mniej.
Skłamałbym, jeśli bym stwierdził, że nie widzę żadnej różnicy. Ostatnio mocno przeginam z jedzeniem pozwalając sobie na rzeczy, które w normalnych warunkach by nie przeszły. Niestety objawy utrzymują się stale i niezmiennie. Kolejny raz oczekiwałem cudu, który jak zwykle nie nadszedł…